Moja pierwsza
Pewnie tak wyglądała. Moja pierwsza.
Pamiętam to jak dziś. Rok 86. Mama sprawdzała moją umiejętność czytania tekstu o cioci Cesi, która niosła kota w torebce. Zupełnie nie potrafiłam przeczytać słowa “torebka”. Ale jako rezolutna 7-latka wybrnęłam z opresji…rysując…torebkę. Oto krótka historia mojej pierwszej ściągi.
Z perspektywy czasu coraz bardziej jestem dumna z tej pierwszej ściągi. Bo ona ukazuje nie tylko, to że twórczo podeszłam do rozwiązania problemu, ale przede wszystkim jakim naturalnym narzędziem był dla mnie wtedy rysunek. Mogłam przecież podjąć próbę wyuczenia się na pamięć słowa “torebka”. Jako dzieci tak często rysujemy to o czym marzymy, co lubimy, co dla nas ważne. Jako dorośli już nie. A przecież nasz mózg łatwiej zapamiętuje obraz niż słowo pisane czy mówione. Zjawisko to określane jest jako efekt wyższości obrazu.
Jeśli jesteś nauczycielem, rodzicem ucz, zachęcaj do obrazowania swoich myśli, tworzenia notatek wizualnych, infografik. Sama/sam rysuj i inspiruj. Wiem, nie jest to proste, ale możesz zacząć od symboli i pojedynczych piktogramów.

Jeśli jesteś nauczycielem, rodzicem ucz, zachęcaj do obrazowania swoich myśli, tworzenia notatek wizualnych, infografik. Sama/sam rysuj i inspiruj. Wiem, nie jest to proste, ale możesz zacząć od symboli i pojedynczych piktogramów.
Umiejętność ta nie tylko rozwija wyobraźnię, ale daje uczącemu się, w każdym wieku (!), skuteczne narzędzie nauki. Ja wykorzystuję rysunek na treningach pamięci oraz zajęciach języka angielskiego. I uwierz mi, moja kreska z roku 86’s przeszła tylko subtelną metamorfozę. Swój brak talentu przekułam jednak w atut. Bo mniejsze zdolności rysunkowe wymagają większej kreatywności i wyobraźni. Te z kolei są podstawą zapamiętywania.